Michał Gołkowski pisarz, tłumacz - dla niego doba jest za krótka, ale nie zwolni, nie zrezygnuje z pisania, ani z roli tłumacza
Śniadanie z gościem - Grażyna Bolimowska-Gajda rozmawia z Michałem Gołkowskim. Samotnik, mizantrop i introwertyk. Z wykształcenia lingwista, z zamiłowania historyk wojskowości, z zawodu tłumacz kabinowy angielskiego, polskiego i rosyjskiego.
Obecnie stalker. Czarnobylem zafascynowany, odkąd tylko dowiedział się, po co brał wiosną ’86 ten niedobry proszek w kapsułkach z opłatka. Swoje związki ze Wschodem i stosunek do słowiańskości określa jako typowy love-hate relationship.
Od zawsze rozerwany pomiędzy Skansenem w Łowiczu a Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, osiadł w końcu pod lasem niedaleko Sochaczewa. Syn konsula generalnego RP w Kaliningradzie Marka Gołkowskiego, wnuk Marii Gołkowskiej - honorowej obywatelki miasta Sochaczew. Mieszka z żoną i córką Zosią pod Sochaczewem.
20.05.2018 13:06
2