Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 21 września 2024 02:59
Reklama

Miłosny recital w kramnicach miejskich - fotorelacja

Marta Carillon, znakomita wokalistka jazzowa, wystąpiła w piątkowy wieczór w kramnicach miejskich w ramach "Saloniku muzyczno-literackiego" organizowanego przez Sochaczewskie Centrum Kultury. Towarzyszyli jej saksofonista Marek Tomaszewski i pianistka Katarzyna Orlińska. Koncert nosił tytuł "Miłość".
Miłosny recital w kramnicach miejskich - fotorelacja

Marta Carillon na co dzień mieszka w Londynie, gdzie ma swoje studio, nagrywa i koncertuje. Katarzyna Orlińska, znana doskonale mieszkańcom miasta z występów z orkiestrą Camerata Mazovia i pracy z dziećmi, tym razem wystąpiła w roli akompaniatorki. Było to spotkanie po latach, bo obie panie łączy przyjaźń z czasów szkolnych. Długa przerwa nie zaszkodziła, wspaniały głos Marty Carillon i piękny akompaniament zabrzmiały wspaniale, szczególnie że towarzyszył im znakomity saksofonista Marek Tomaszewski. 

Uczestnicy koncertu wybrali się w muzyczną podróż po różnych odcieniach miłości. Były autorskie kompozycje Marty Carillon, cover Adele, piosenki do tekstów ks. Jana Twardowskiego i Jonasza Kofty. Muzycy zaczarowali publiczność.

Posłuchajcie naszej relacji - w niej dużo muzyki oraz rozmowa z bohaterkami wieczoru. 

Kliknij aby odtworzyć



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Julia Hantulik - czy na miłość może być za późno? Julia Hantulik - czy na miłość może być za późno? Dokładnie 5 lat temu napisała pierwsze zdanie opowiadania, które później publikowała na Wattpadzie. Dwa lata temu otrzymała propozycję wydawniczą i bardzo długo zastanawiała się, co powinna zrobić. I stało się, jej debiutancka książka właśnie ukazała się - "Jeszcze kiedyś zatańczymy". O tym, jak pracowała nad swoją pierwszą powieścią w rozmowie z Grażyną Bolimowską-Gajdą Rozpoczyna się najdłuższe lato ich życia – parne, leniwe, nieco szalone. Ostatnie lato przed wielkimi zmianami, przed chwilą, gdy będą musieli powiedzieć sobie: „Do zobaczenia… być może”. ……………………. Paczka przyjaciół z Końca, miejsca za ostatnim przystankiem podmiejskiego autobusu, postanawia wykorzystać ten czas jak najlepiej. Każde z nich ma inne plany, inne marzenia i inne strachy. Każde musi odpowiedzieć sobie na pytanie, co dalej… i nie każde jest gotowe, by to zrobić. Wśród nich są Alicja i Mateo. Ona wydaje się być wyrwana z musicalu – rozśpiewana, roztańczona, chciałaby żyć pełnią życia. On, stojąc w cieniu, obserwuje ją z uśmiechem i pilnuje, by nic złego się nie stało. Na początku lata Alicja i Mateo to tylko przyjaciele. Dwie osoby z tej samej paczki, które spędziły ze sobą niemal całe życie. Jednak pewna noc zmienia wszystko – imprezowe szaleństwo sprawia, że tych dwoje nagle spogląda na siebie inaczej. Mateo obiecuje Alicji, że jeszcze kiedyś z nią zatańczy. Ale czy jedno lato wystarczy, żeby zrozumieć swoje uczucia? Czy nie jest za późno, żeby się w sobie zakochać?Data dodania artykułu: 15.09.2024 10:46
Reklama
KOMENTARZE
Reklama
Reklama