Marcin Tybura
Reprezentant Polski w dotychczasowej karierze stoczył już 32 zawodowe pojedynki. Nie ma wątpliwości, że Marcin Tybura na obecnym etapie kariery jest już bliżej końca niż jej początku. Polak ma przed sobą prawdopodobnie jeszcze 2 lub 3 lata walk na najwyższym poziomie, a następnie będzie musiał podjąć decyzję związaną z dalszą karierą. Z 32 stoczonych pojedynków w zawodowej karierze Marcin Tybura zanotował 24 zwycięstwa i 8 porażek.
Rozkładając ten bilans na czynniki pierwsze łatwo zauważyć, że najwięcej walk z jego udziałem zakończyło się przed czasem. Polak wygrał aż 15 z 24 zawodowych pojedynków przez poddania nokauty lub techniczne nokauty. Zaledwie 9 rywalizacji, które zakończył zwycięstwem, zakończyły się po decyzjach sędziów. Jeśli chodzi o bilans jego porażek, to tutaj również najwięcej razy kończyło się przed czasem. Co ciekawe, Tybura ani razu nie dał się pokonać przez poddanie, jednak aż 5 razy przegrywał przez nokaut lub techniczny nokaut. Do tego trzykrotnie sędziowie orzekli o zwycięstwie jego przeciwnika po pełnym dystansie walki.
W ostatnim czasie Marcin Tybura znajdował się w bardzo dobrej dyspozycji. Z 9 ostatnich rywalizacji, w których reprezentant Polski wychodził do oktagonu, zanotował aż 7 zwycięstw. Porażki miały miejsce głównie z rywalami z czołówki, czyli Volkovem i wracającym po kontuzji Aspinallem. Ciekawie prezentują się również statystyki dotyczące zakończenia walki, ponieważ w 3 z 4 ostatnich swoich pojedynków Marcin Tybura walczył na pełnym dystansie. Wyjątkiem jest tutaj ostatnie starcie, w którym reprezentant Polski przegrał walkę wieczoru z Tomem Aspinallem. Brytyjczyk wracał w tym pojedynku po długiej kontuzji, jednak nie ma wątpliwości, że jest jednym z najlepszych zawodników w tej kategorii wagowej. Dla Polaka było to oczywiście olbrzymie wyzwanie, któremu nie udało się jednak podołać. Kolejny przeciwnik, przynajmniej na papierze powinien być jednak zdecydowanie łatwiejszym zadaniem. Potwierdzają to również propozycje i kursy dostępne w ramach oferty w sekcji UFC typy.
Statystyki – Tybura:
- Marcin Tybura stoczył 32 zawodowe pojedynki.
- Najczęściej pojedynki z udziałem tego zawodnika kończą się przed czasem (20 z 32).
- Marcin Tybura przegrał swój ostatni pojedynek z Tomem Aspinallem.
- Polak ma na koncie 2 zwycięstwa i 2 porażki w poprzednich 4 starciach.
Tai Tuivasa
Zawodnik pochodzący z Australii w dotychczasowej karierze stoczył 20 zawodowych pojedynków. Na jego koncie znajduje się aż 14 wygranych i 6 porażek. Warto jednak zagłębić się w dotychczasowe statystyki, ponieważ wskazują one, że aż 13 z 14 zawodowych zwycięstw, to wygrane przez KO/TKO. Wyjątkiem jest tutaj starcie z 2018 roku, w którym zwyciężył w starciu przeciwko Andreiowi Arlovskiemu po decyzji. Dotychczas żaden pojedynek z udziałem reprezentanta Australii nie zakończył się jego zwycięstwem przez poddanie. Nie jest to raczej zawodnik, który poszukuje rywalizacji w parterze, a bazuje głównie na swojej stójce.
Australijczyk ma również na koncie 6 zawodowych porażek, w tym aż 3 z rzędu w ostatnich pojedynkach. To, co łączy obu zawodników, którzy wyjdą do oktagonu w starciu 16 marca to fakt, że obaj przegrali swoje walki z Volkovem. Tuivasa został pokonany przez poddanie, a Polak po decyzji. Z 6 przegranych rywalizacji Australijczyk ma na koncie 3 porażki przez nokaut lub techniczny nokaut dwukrotnie przegrywał przez poddanie i raz po decyzji sędziów. Ogólnie więc statystyki wskazują, że aż 18 z 20 jego zawodowych pojedynków nie zakończyło się na pełnym dystansie. Warto więc wziąć to pod uwagę przy potencjalnym obstawianiu typów na najbliższy pojedynek w UFC.
Tuivasa jest zawodnikiem, który ma topową stójkę. Nie oznacza to jednak, że nie można go pokonać, czego efektem są 2 porażki w 3 ostatnich rywalizacjach przez nokaut.
Statystyki – Tuivasa:
- Australijczyk stoczył 20 zawodowych pojedynków.
- 13 z 14 zawodowych zwycięstw tego zawodnika to finisz przez KO/TKO.
- Australijczyk ani razu w karierze nie wygrał przez poddanie.
- Zaledwie 2 walki z udziałem tego zawodnika zakończyły się decyzją sędziów.
Jak wskazać zwycięzcę starcia zdaniem redakcji MMA24?
Pojedynek pomiędzy tymi zawodnikami zaplanowany jest na 16 marca, więc mamy jeszcze blisko 2 miesiące potencjalnych przygotowań. Na pierwsze kursy dotyczące tego wydarzenia trzeba będzie poczekać. Można jednak zakładać, że ze względu na aktualną formę obu zawodników, a także doświadczenie i miejsce w rankingu, to właśnie Marcin Tybura będzie faworytem tego starcia. Biorąc pod uwagę fakt, że Australijczyk w dotychczasowej karierze zaledwie 2 razy kończył swoje walki na pełnym dystansie, to można pokusić się tutaj o opcję dotyczącą zakończenia rywalizacji przed czasem. Trzymamy oczywiście kciuki za Marcina Tyburę, który w ostatnich latach swojej kariery znajdował się w wysokiej dyspozycji, czego efektem jest 7 wygranych w 9 poprzednich pojedynkach. Tego samego nie można powiedzieć o jego najbliższym przeciwniku, który przegrał w 3 kolejnych rywalizacjach. Warto więc zaryzykować i pójść w stronę zakładów specjalnych na wygraną reprezentanta Polski przed czasem. Australijczyk jest zawodnikiem, który nie lubi walczyć w parterze, dlatego też potencjalne zwycięstwo przez poddanie nie jest tutaj wykluczone. Raczej wątpliwe, aby reprezentant Polski zdecydował się na wymianę ciosów ze swoim przeciwnikiem, który przecież w 13 z 14 wygranych walk posyłał rywala na deski.
Pamiętaj, że nie jest to jedyne wydarzenie, które odbędzie się 16 marca na gali UFC. W ofercie zakładów bukmacherskich na stronie Superbet znajdziesz UFC typy na każdy pojedynek z karty walk.
Poszukujesz większej liczby sportowych informacji, to znajdziesz je na naszej stronie w specjalnej zakładce.





