Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 15:26
Reklama

Rada ds. Unii Europejskiej przeciwna podziałowi Mazowsza - 7 Dni na Mazowszu

Rada ds. Unii Europejskiej wskazuje, że destrukcyjny dla Mazowsza pomysł podziału administracyjnego jest przejawem instrumentalnego traktowania mieszkańców regionu. – Wybitni przedstawiciele nauki, kultury i organizacji obywatelskich wyraziły jednoznaczny sprzeciw wobec zamiarów podzielenia województwa mazowieckiego – komentuje Olgierd Łukaszewicz, założyciel Fundacji My Obywatele UE.
Rada ds. Unii Europejskiej przeciwna podziałowi Mazowsza - 7 Dni na Mazowszu

Autor: mazovia.pl

Kliknij aby odtworzyć

Radę ds. Unii Europejskiej tworzą autorytety i liderzy różnych środowisk. Są wśród nich m.in. profesorowie, naukowcy, nauczyciele, artyści, dziennikarze, samorządowcy oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych. Ich głos w sprawie zapowiedzi administracyjnego podziału województwa mazowieckiego jest jednoznaczny. Rada ds. Unii Europejskiej stanowczo sprzeciwia się zapowiadanemu podziałowi administracyjnemu województwa mazowieckiego.

Założyciel Fundacji My Obywatele UE, Olgierd Łukaszewicz podkreśla, że w opinii członków Rady ds. Unii Europejskiej pomysł podziału administracyjnego województwa jest absurdalny, nieuzasadniony, głęboko krzywdzący region i oparty wyłącznie na kalkulacji politycznej.

 

– Tak jednoznaczne stanowisko wyrazili ludzie doświadczeni, w tej chwili najbardziej zaangażowani w życie polityczne i społeczne Mazowsza oraz całego kraju – dodaje.

 

W przyjętym 5 października stanowisku czytamy, że „Rada ds. Unii Europejskiej wzywa do zaprzestania prób podziału województwa mazowieckiego. Celem reformy administracyjnej wdrożonej w 1999 r. było powołanie silnych ekonomicznie i gospodarczo województw, które są w stanie skutecznie realizować powierzone im zadania. Podział administracyjny województwa mazowieckiego i stworzenie jednego z biedniejszych w Polsce, jakim byłoby Mazowsze regionalne, przeczy więc idei reformy samorządowej i narusza podstawy samorządności w Polsce”.

O nas bez nas

Rada ds. Unii Europejskiej zwraca uwagę na brak racjonalnych argumentów przemawiających za podziałem województwa. Przedstawiają zaś argumenty przeciwko takiemu pomysłowi. Za niedopuszczalne uważa pominięcie mieszkańców przy podejmowaniu tak ważnej dla nich decyzji. Jak punktuje Rada ds. Unii Europejskiej projekt nie przewiduje konsultacji społecznych ani referendum „(…) nie był również w żaden sposób konsultowany z mieszkańcami województwa mazowieckiego oraz samorządami różnych szczebli, funkcjonującymi na terenie województwa. Nowa struktura administracyjna skutkować będzie chaosem administracyjnym oraz zwiększeniem różnic w rozwoju społeczno-gospodarczym Mazowsza, zmniejszeniem jego konkurencyjności i spowolnieniem rozwoju całego regionu – zwłaszcza obszarów wiejskich”.

Podział już jest – na szczęście statystyczny

Jednym z pretekstów podziału administracyjnego miała być troska o większy dostęp do środków unijnych po 2020 r. Ten argument stał się jednak całkowicie bezzasadny. Od 1 stycznia 2018 r. obowiązuje podział statystyczny województwa. Dzięki temu Unia Europejska przy podziale środków widzi dwa osobne obszary – Mazowsze regionalne, które klasyfikuje się jako region słabiej rozwinięty oraz stołeczny – lepiej rozwinięty. W związku z tym Rada ds. Unii Europejskiej przypomina, że „Środki finansowe w całej Unii Europejskiej dzielone są z uwzględnieniem klasyfikacji NUTS 2, co oznacza, że regiony Warszawski stołeczny i Mazowiecki regionalny będą w tym kontekście traktowane odrębnie. Po ewentualnym podzieleniu województwa, Mazowsze nie uzyska większych środków z budżetu centralnego UE”. Rada ds. Unii Europejskiej szansę pozyskania większych środków z UE widzi w Programie Operacyjnym Polska Wschodnia i związanymi z tym podjętymi działaniami. Wskazuje, że „Samorząd Województwa Mazowieckiego od kilku lat zabiega o objęcie w latach 2021-2027 regionu NUTS 2 Mazowieckiego regionalnego ponadregionalnym Programem Operacyjnym Polska Wschodnia. Rada w pełni popiera tę inicjatywę i podkreśla, że właśnie takie rozwiązanie stworzy szansę na uzyskanie dodatkowych środków z budżetu UE dla Mazowsza regionalnego, a więc na osiągnięcie celu, który w przestrzeni publicznej wskazywany jest jako główny argument mający rzekomo uzasadniać podział województwa”.

7 dni na Mazowszu to program radiowy przedstawiający przegląd najważniejszych wydarzeń na Mazowszu w minionym.  


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Miłość, wojna i śmierć Miłość, wojna i śmierć "Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu" - powieść z bogatym tłem historycznym to dla autora, nie będącego historykiem, duże wyzwanie - mówi Elżbieta Jodko-Kula. Autorka scenariuszy przedstawień, oraz powieści dla dzieci i młodzieży, Pisze też książki dla dorosłych. Wydawnictwo Szara Godzina opublikowało jej powieść obyczajową "Zdrady i powroty", a Wydawnictwo Prószyński Media książki opowiadające o mniej znanych fragmentach biografii dwóch kobiet, bliskich sercu Marszałka Józefa Piłsudskiego - "Maria Piłsudska. Zapomniana żona", oraz "Ostatnia miłość Marszałka. Eugenia Lewicka. Potem był „Czas niezapomnianych”. A najnowsza powieść to „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” Elżbieta Jodko-Kula. Autorka jest absolwentką Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjalnej i studium socjoterapii. Od lat pracuje jako pedagog w jednej z podwarszawskich szkół. Publikowała opowiadania i powieści dla dzieci i młodzieży, oraz teksty dramaturgiczne wydane w dwóch zbiorach scenariuszy przedstawień dla teatrów szkolnych. Kilka z nich otrzymało wyróżnienia lub nagrody w ogólnopolskich konkursach. Jedna z nagrodzonych sztuk pt. "Perły szczęścia nie dają" została adaptowana i zaprezentowana widzom teatru telewizji. Sztuka "Zapis" została zrealizowana przez Teatr Animacji w Poznaniu. W 2014 r. ukazała się powieść dla dorosłych zatytułowana "Zdrady i powroty". Dziś o powieści z bogatym tłem historycznym. Skomplikowane losy polskich rodzin zamieszkujących północno-wschodnie tereny międzywojennej Polski, w powojennej historii były pomijane milczeniem. Od września 1939 roku do końca wojny na Wileńszczyźnie pięciokrotnie zmieniali się okupanci, ale po wojnie nie uczono o tym w szkołach. Przypominanie, że na wschód od powojennych granic kiedyś była Polska, nie było dobrze widziane. Uciekinierzy i przesiedleńcy przez lata nie mogli odwiedzać rodzinnych ziem i wielu z nich do końca życia nie ujrzało opuszczonych w pośpiechu chat, domów i dworów. Powieść „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” opisuje historię przyjaźni trzech młodych mężczyzn, z pokolenia Kolumbów. Burzliwe dzieje dawnych Kresów stają się tłem i kanwą historii ich rodzin. W sielski obraz terenów, gdzie wielonarodowościowa ludność żyła we względnej harmonii, wkroczyła polityka i zmieniła wszystko. Przez lata zgodnie żyjący sąsiedzi poddani intensywnym działaniom agitatorów stali się dla siebie wrogami. Na przykładzie jednostkowych historii ludzkich pokazane są przemiany, które zaważyły na życiu setek tysięcy Polaków z Wileńszczyzny. Fakt, że część bohaterów to postacie autentyczne, uwiarygodnia opowieść. Na historię narodu składają się losy wszystkich jego dzieci i każdemu z nich należy się pamięć.Data dodania artykułu: 24.03.2024 12:42
Reklama
Reklama
Reklama