Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 15:22
Reklama

Kaszanka z grilla – urzekająca prostota

Kaszankę ciężko nazwać szlachetną wędliną. Gdzie jej tam do szynki, baleronu podsuszanej czy krakowskiej... Kojarzy się ze wsią i prostotą, i – powiedzmy sobie szczerze – na co dzień mało kto po nią sięga. A na grillu... na grillu okazuje się, że to do kaszanki wyrywają się ręce, śmieją oczy, a z ust cieknie ślinka.
Kaszanka z grilla – urzekająca prostota

Jak przygotować grillowaną kaszankę?

Najpierw trzeba mieć dobry wyrób. To podstawa. Bywają bowiem kaszanki, w których ilość tłuszczu jest tak zastraszająca, że i najlepszy chef miałby problem by uczynić ją zjadliwą. Tymczasem dobra kaszanka, jak oferowana w sklepie https://www.wedliny.pl/ / , składać się powinna przede wszystkim z podrobów (wątroba, serce, płuca), krwi, skórek wieprzowych i oczywiście kaszy. Wszystko to, zamknięte z przyprawami w naturalnym jelicie, czyli flaku, faktycznie nie  sprawia wrażenia wyrafinowanego. Jednak odpowiednio przygotowane pokazuje pazur i potrafi stać się daniem może nie królewskim, ale na pewno przepysznym.

Grillowanie kaszanki wymaga większej staranności niż w przypadku kiełbas czy mięsa. Praktycznie zawsze używa się do tego aluminiowych tacek, by sam ruszt mógłby jej nie utrzymać. Zwłaszcza że kaszanka niestety lubi pękać. Jak sobie z tym radzić? Najpopularniejsze są trzy sposoby: nakłuwanie lub nacinanie kaszanki, odpowiedni dobór temperatury i pilnowanie, by nie była zbyt wysoka. Oraz najprostszy – zawinąć w folię i nie przejmowanie się tym, że kiszka pęknie. Niektóre przepisy wręcz zakładają, że kaszankę grillować należy aż do tego momentu. To co prawda wpływa na estetykę przy podawaniu dania, ale jest też bardzo wygodne dla obsługi grilla.

Najlepsza kaszanka z cebulką

Podzielimy się naszym przepisem. Sprawdźcie przy najbliższej okazji, posmakujcie, oceńcie. Jest to wariacja na temat totalne klasycznego dania, wymagająca jakieś 15-20min dłuższej obróbki i 5min więcej pracy.

Najprostsza wersja zakłada, że kiszkę zawija się wraz z plastrami cebuli w folię, tak kładzie na tacce i grilluje, zazwyczaj do pęknięcia. Jest to dobre, ale cebula się dusi, a nie piecze, nieraz jest twardawa... Można lepiej.

Cebulę kroimy w piórka, licząc jedną średnią na każdą kiszkę. Lub więcej, jeśli lubicie, albo chcecie dodać np. do kiełbaski, co też będzie świetnym pomysłem. Jeśli jest to zwykła żółta cebula, to można sparzyć ją na sicie gorącą wodą, straci trochę ostrości. Lepiej jednak użyć czerwonej, cukrowej albo czosnkowej. Mają zdecydowanie lepszy i łagodniejszy smak. Smażymy ją na patelni! Niestety, wymaga to wcześniejszego przygotowania, ale warto. Optymalnie jest robić to podczas robienia innych posiłków, nawet dzień wcześniej. Nie tracicie wtedy czasu na stanie przy kuchni.

Do cebuli dodajemy sól, trochę cukru (tak, cukru, pomoże ładniej i szybciej się karmelizować) no i zioła wedle gustu – majeranek, cząber, tymianek są najpopularniejsze. Można eksperymentować z kuminem, kolendrą w ziarnach, sypnąć młotkowany pieprz. Nie można się spieszyć. Cebula musi się przegryźć z przyprawami, zmięknąć, puścić soki. Minimum to 15min, chociaż na malutkim ogniu, gdy nikomu się nie spieszy, może się dusić i pół godziny.

Gdy mamy cebulkę, wchodzi ona kaszanka, prosto ze sklepu https://www.wedliny.pl/produkt/kaszanka-wiejska/

Wyjmujemy ją z lodówki odpowiednio wcześniej, by lekko się ogrzała. Jeśli macie duże wyczucie grilla, lub używacie gazowego, kaszankę można położyć bezpośrednio na ruszcie, na średniej temperaturze. Jeśli nie, to posłużcie się tradycyjną tacką, nic w tym złego. Nawet gdy pęknie, to nie ucieknie daleko, chociaż nie podpiecze się tak smakowicie, jak na bezpośrednim ogniu.

Po 10 minutach dokładacie na tacki, lub kładziecie na osobnej, naszą pyszną cebulkę. Musi się przecież zagrzać. Podajcie kiszkę, obok niej porcję cebulki i pajdę chleba.

Proste aż do bólu. A tak smaczne, że ślinka już wam leci, prawda?

 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Miłość, wojna i śmierć Miłość, wojna i śmierć "Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu" - powieść z bogatym tłem historycznym to dla autora, nie będącego historykiem, duże wyzwanie - mówi Elżbieta Jodko-Kula. Autorka scenariuszy przedstawień, oraz powieści dla dzieci i młodzieży, Pisze też książki dla dorosłych. Wydawnictwo Szara Godzina opublikowało jej powieść obyczajową "Zdrady i powroty", a Wydawnictwo Prószyński Media książki opowiadające o mniej znanych fragmentach biografii dwóch kobiet, bliskich sercu Marszałka Józefa Piłsudskiego - "Maria Piłsudska. Zapomniana żona", oraz "Ostatnia miłość Marszałka. Eugenia Lewicka. Potem był „Czas niezapomnianych”. A najnowsza powieść to „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” Elżbieta Jodko-Kula. Autorka jest absolwentką Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjalnej i studium socjoterapii. Od lat pracuje jako pedagog w jednej z podwarszawskich szkół. Publikowała opowiadania i powieści dla dzieci i młodzieży, oraz teksty dramaturgiczne wydane w dwóch zbiorach scenariuszy przedstawień dla teatrów szkolnych. Kilka z nich otrzymało wyróżnienia lub nagrody w ogólnopolskich konkursach. Jedna z nagrodzonych sztuk pt. "Perły szczęścia nie dają" została adaptowana i zaprezentowana widzom teatru telewizji. Sztuka "Zapis" została zrealizowana przez Teatr Animacji w Poznaniu. W 2014 r. ukazała się powieść dla dorosłych zatytułowana "Zdrady i powroty". Dziś o powieści z bogatym tłem historycznym. Skomplikowane losy polskich rodzin zamieszkujących północno-wschodnie tereny międzywojennej Polski, w powojennej historii były pomijane milczeniem. Od września 1939 roku do końca wojny na Wileńszczyźnie pięciokrotnie zmieniali się okupanci, ale po wojnie nie uczono o tym w szkołach. Przypominanie, że na wschód od powojennych granic kiedyś była Polska, nie było dobrze widziane. Uciekinierzy i przesiedleńcy przez lata nie mogli odwiedzać rodzinnych ziem i wielu z nich do końca życia nie ujrzało opuszczonych w pośpiechu chat, domów i dworów. Powieść „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” opisuje historię przyjaźni trzech młodych mężczyzn, z pokolenia Kolumbów. Burzliwe dzieje dawnych Kresów stają się tłem i kanwą historii ich rodzin. W sielski obraz terenów, gdzie wielonarodowościowa ludność żyła we względnej harmonii, wkroczyła polityka i zmieniła wszystko. Przez lata zgodnie żyjący sąsiedzi poddani intensywnym działaniom agitatorów stali się dla siebie wrogami. Na przykładzie jednostkowych historii ludzkich pokazane są przemiany, które zaważyły na życiu setek tysięcy Polaków z Wileńszczyzny. Fakt, że część bohaterów to postacie autentyczne, uwiarygodnia opowieść. Na historię narodu składają się losy wszystkich jego dzieci i każdemu z nich należy się pamięć.Data dodania artykułu: 24.03.2024 12:42
Reklama
Reklama
Reklama