Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 12:15
Reklama

Zarząd województwa chce kupić sprzęt do dezynfekcji dla DPS-ów - 7 dni na Mazowszu

Od początku ogłoszenia epidemii pracownicy pomocy społecznej niosą pomoc swoim podopiecznym, wykonując pracę w utrudnionych warunkach. W szczególnie trudnej sytuacji znajdują się pracownicy domów pomocy społecznej, których podopieczni to osoby z grupy największego ryzyka zachorowań na COVID-19. Zarząd województwa przygotował wsparcie dla tej grupy zawodowej. Na zakup sprzętu oczyszczającego i dezynfekującego powietrze przeznaczono 600 tys. zł. Teraz wszystko zależy od decyzji radnych województwa.
Zarząd województwa chce kupić sprzęt do dezynfekcji dla DPS-ów - 7 dni na Mazowszu

Kliknij aby odtworzyć

Od początku ze środowisk pracowników pomocy społecznej płynęły apele o zabezpieczenie ich pracy. Dostali nowe zadania, ale nie otrzymali środków ochrony osobistej. – Dużo mówimy o roli pracowników medycznych, bo jest kluczowa w sytuacji pandemii. Nie można jednak zapominać o tym, że kolejna grupa, która w tej chwili jest również na pierwszej linii frontu, to pracownicy służb społecznych – mówi marszałek województwa Adam Struzik. – Ich pomoc uzależniona jest od tego, czy sami będą bezpieczni i zachowają zdrowie. Dlatego decydujemy się na wsparcie tej grupy wyposażeniem, na które przeznaczymy środki wygospodarowane przez Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej.

Działania pracowników służb społecznych, zarówno w biurze, jak i w terenie, wiążą się z wieloma zagrożeniami. Dbają m.in. o to, by osoby starsze, samotne czy osoby z niepełnosprawnością mogły uzyskać usługi opiekuńcze. To oni pomagają mieszkańcom domów pomocy społecznej, udzielają wsparcia psychologicznego. Epidemia pogłębiła problem, z którym pracownicy służb społecznych stykali się wcześniej. Nie są oni odpowiednio chronieni przed możliwością zakażenia się. Do placówek dociera za mało środków ochrony osobistej, które są niezbędne do wypełniania zadania w sposób bezpieczny dla zdrowia i życia pracowników.

– Mamy ponad sto domów pomocy społecznej na Mazowszu, które znalazły się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Z jednej strony podopieczni są w grupie największego ryzyka zachorowań i komplikacji przy zakażeniu się koronawirusem. Z drugiej – pracujący tam personel jest w stanie pomagać tylko wtedy, gdy może w bezpieczny sposób opiekować się pensjonariuszami. Wiemy, że DPS-y z Mazowsza pilnie potrzebują dodatkowego wsparcia – wyjaśnia Elżbieta Lanc, członek zarządu województwa mazowieckiego.

Zabezpieczenie pracowników oznacza zwiększenie bezpieczeństwa podopiecznych i efektywności udzielanej pomocy. Zarząd województwa podjął więc decyzję o zakupie urządzeń oczyszczających powietrze i dezynfekujących. W ramach wygospodarowanych przez MCPS środków finansowych możliwe jest kupienie ok. 60 takich urządzeń – z funkcjonalnością zbliżoną do modeli oczyszczaczy, które zostały zakupione przez zarząd województwa dla mazowieckich szpitali.

– Od początku ogłoszenia epidemii w kraju podejmujemy różne działania, które są wsparciem dla seniorów, osób z niepełnosprawnościami, organizacji pozarządowych działających na rzecz różnych wykluczonych grup. Zdecydowaliśmy, że w momencie, gdy nie ma sposobności do przygotowywania szkoleń, konferencji i spotkań, które organizowaliśmy dla tych grup i dla pracowników pomocy społecznej, środki na te wydarzenia chcemy przeznaczyć na najpilniejsze potrzeby placówek, bo liczy się teraz bezpieczeństwo ich pracowników i podopiecznych – podsumowuje Mariusz Budziszewski, zastępca dyrektora Mazowieckiego Centrum Polityki Społecznej.

Trwają też rozmowy z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o uruchomieniu na ten cel dodatkowych środków w ramach unijnego projektu Liderzy Kooperacji, którego częścią jest Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej. Projekt prowadzony jest przez pięć województw – poza Mazowszem działają w nim podkarpackie, świętokrzyskie, podlaskie i lubelskie. To wieloletnie działania tworzące model współpracy między różnymi instytucjami i podmiotami pomocy oraz integracji społecznej. Czas epidemii wymaga nowych inicjatyw. Dlatego wszyscy partnerzy projektu starają się o zwiększenie środków, które pomogą służbom społecznym bezpiecznie pracować w czasie epidemii.

 

7 dni na Mazowszu to program radiowy przedstawiający przegląd najważniejszych wydarzeń na Mazowszu w minionym.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Miłość, wojna i śmierć Miłość, wojna i śmierć "Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu" - powieść z bogatym tłem historycznym to dla autora, nie będącego historykiem, duże wyzwanie - mówi Elżbieta Jodko-Kula. Autorka scenariuszy przedstawień, oraz powieści dla dzieci i młodzieży, Pisze też książki dla dorosłych. Wydawnictwo Szara Godzina opublikowało jej powieść obyczajową "Zdrady i powroty", a Wydawnictwo Prószyński Media książki opowiadające o mniej znanych fragmentach biografii dwóch kobiet, bliskich sercu Marszałka Józefa Piłsudskiego - "Maria Piłsudska. Zapomniana żona", oraz "Ostatnia miłość Marszałka. Eugenia Lewicka. Potem był „Czas niezapomnianych”. A najnowsza powieść to „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” Elżbieta Jodko-Kula. Autorka jest absolwentką Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjalnej i studium socjoterapii. Od lat pracuje jako pedagog w jednej z podwarszawskich szkół. Publikowała opowiadania i powieści dla dzieci i młodzieży, oraz teksty dramaturgiczne wydane w dwóch zbiorach scenariuszy przedstawień dla teatrów szkolnych. Kilka z nich otrzymało wyróżnienia lub nagrody w ogólnopolskich konkursach. Jedna z nagrodzonych sztuk pt. "Perły szczęścia nie dają" została adaptowana i zaprezentowana widzom teatru telewizji. Sztuka "Zapis" została zrealizowana przez Teatr Animacji w Poznaniu. W 2014 r. ukazała się powieść dla dorosłych zatytułowana "Zdrady i powroty". Dziś o powieści z bogatym tłem historycznym. Skomplikowane losy polskich rodzin zamieszkujących północno-wschodnie tereny międzywojennej Polski, w powojennej historii były pomijane milczeniem. Od września 1939 roku do końca wojny na Wileńszczyźnie pięciokrotnie zmieniali się okupanci, ale po wojnie nie uczono o tym w szkołach. Przypominanie, że na wschód od powojennych granic kiedyś była Polska, nie było dobrze widziane. Uciekinierzy i przesiedleńcy przez lata nie mogli odwiedzać rodzinnych ziem i wielu z nich do końca życia nie ujrzało opuszczonych w pośpiechu chat, domów i dworów. Powieść „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” opisuje historię przyjaźni trzech młodych mężczyzn, z pokolenia Kolumbów. Burzliwe dzieje dawnych Kresów stają się tłem i kanwą historii ich rodzin. W sielski obraz terenów, gdzie wielonarodowościowa ludność żyła we względnej harmonii, wkroczyła polityka i zmieniła wszystko. Przez lata zgodnie żyjący sąsiedzi poddani intensywnym działaniom agitatorów stali się dla siebie wrogami. Na przykładzie jednostkowych historii ludzkich pokazane są przemiany, które zaważyły na życiu setek tysięcy Polaków z Wileńszczyzny. Fakt, że część bohaterów to postacie autentyczne, uwiarygodnia opowieść. Na historię narodu składają się losy wszystkich jego dzieci i każdemu z nich należy się pamięć.Data dodania artykułu: 24.03.2024 12:42
Reklama
Reklama
Reklama