Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 18:09
Reklama

12 nowych pociągów dla Kolei Mazowieckich - 7 dni na Mazowszu

Już niebawem 12 nowoczesnych pociągów typu FLIRT wyjedzie na mazowieckie tory. To efekt umowy wykonawczej, jaką dziś podpisały Koleje Mazowieckie oraz Stadler Polska Sp. z o.o. Wartość zamówienia to blisko 405 mln zł. Pociągi będą kursować na trasie Sochaczew-Warszawa-Celestynów.
12 nowych pociągów dla Kolei Mazowieckich - 7 dni na Mazowszu

Kliknij aby odtworzyć

Druga umowa wykonawcza to kontynuacja największego w historii polskiego kolejnictwa kontraktu na zakup 71 pociągów typu FLIRT dla Kolei Mazowieckich. Pierwsza, na zakup 6 pojazdów, została podpisana w maju 2018 r.

– Ta umowa to kolejny krok w stronę rozwoju Kolei Mazowieckich, największego przewoźnika kolejowego na Mazowszu. Nowe pociągi to przede wszystkim nowe możliwości przewozowe, a tym samym wzrost bezpieczeństwa i komfortu pasażerów. To właśnie z myślą o nich stale unowocześniamy tabor. Inwestujemy w nowoczesne, klimatyzowane i przestrzenne pociągi, dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych czy rodziców z małymi dziećmi. Zdajemy sobie sprawę jak ważna i niezwykle potrzebna jest komunikacja publiczna na wysokim poziomie i robimy wszystko, by spełniać oczekiwania naszych mieszkańców – mówi Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego.

 

Szacunkowa wartość umowy wykonawczej na 12 ezt wynosi blisko 405 mln zł . To nie tylko zakup samych pojazdów, ale także świadczenie usług serwisowych, dostawa pakietu pozderzeniowego (naprawczego) oraz przeszkolenie pracowników. Koleje Mazowieckie, w ramach przewidzianego prawa opcji, będą miały również możliwość zlecenia wykonania do dwóch napraw w poziomie utrzymania P4 każdego z dostarczonych pojazdów.

– Konsekwentnie realizujemy największy kontrakt na zakup ezt w historii polskiej kolei. Razem z dzisiejszą, podpisaliśmy już dwie umowy łącznie na 18 pojazdów. Pierwsze pojazdy są już budowane w fabryce Stadler Polska w Siedlcach i zgodnie z umową wyjadą na trasę do Działdowa pod koniec roku. 12 ezt z dzisiejszego zamówienia będzie wozić pasażerów na trasie Sochaczew – Warszawa – Celestynów – mówi Robert Stępień, prezes zarządu Kolei Mazowieckich.

– Bardzo się cieszymy z podpisania kolejnej umowy wykonawczej na dostawę naszych nowoczesnych pociągów FLIRT Kolejom Mazowieckim. Aktualnie intensywnie pracujemy w zakładzie w Siedlcach nad produkcją pojazdów z pierwszego zamówienia. Jego realizacja przebiega zgodnie z planem. Dziś możemy zaprezentować nowoczesny, funkcjonalny design pojazdu, spełniający wymagania różnych grup pasażerów. Jestem przekonany, że nowe pociągi przypadną do gustu podróżnym na Mazowszu i będą dobrze służyły przewoźnikowi – mówi Tomasz Prejs, członek zarządu Stadler Polska.

Pierwsze pojazdy zamówione dzisiaj wyjadą na tory w drugim kwartale 2020 r. Pozostałe będą odbierane sukcesywnie aż do końca 2021 r. Projekt „Zakup 12 sztuk nowych pięcioczłonowych Elektrycznych Zespołów Trakcyjnych I” POIS.05.02.00-00-0014/17, dofinansowany został z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020
w ramach działania 5.2. Rozwój transportu kolejowego poza TEN-T. Projekt uzyskał wsparcie na poziomie 50% kwoty wydatków kwalifikowalnych.

Pociągi zamówione przez Koleje Mazowieckie to elektryczne zespoły trakcyjne typu FLIRT najnowszej generacji – nowoczesne, lekkie, energooszczędne pojazdy z pudłami wykonanymi ze stopów aluminiowych. Będą jednoprzestrzenne, klimatyzowane, wyposażone w urządzenia informacji wizualno-dźwiękowej i bezprzewodowy dostęp do internetu. Pociągi będą osiągały prędkość 160 km/h. Będą również wyposażone w wewnętrzny i zewnętrzy monitoring, platformę dla osób z niepełnosprawnościami, miejsce dla wózków inwalidzkich, dziecięcych i rowerów, nowoczesne toalety oraz interkom umożliwiający kontakt pasażera z maszynistą w sytuacji awaryjnej, a także defibrylatory AED. Wszystkie zakupione pojazdy FLIRT będą w pełni zgodne z Technicznymi Specyfikacjami Interoperacyjności (TSI). Ponadto pojazdy wyposażone będą w moduły Europejskiego Systemu Kontroli Pociągu poziomu 2 ERTMS (ETCS + GSM-R).

– To kolejna bardzo dobra wiadomość dla pasażerów Kolei Mazowieckich. Już wkrótce tabor powiększy się o nowe pociągi, co zdecydowanie poprawi ofertę przewozową naszej spółki. Działająca na rynku kolejowym spółka systematycznie się rozwija i buduje swoją dobrą markę wśród podróżnych – podkreśla wicemarszałek Rafał Rajkowski.

Podpisując umowę na dostawę 12 pojazdów FLIRT, spółka Koleje Mazowieckie kontynuuje realizację podpisanej 17 stycznia 2018 r. umowy ramowej dotyczącej zakupu 71 elektrycznych zespołów trakcyjnych – 61 pięcioczłonowych oraz 10 dwuczłonowych. Umowa opiewa na ponad 2,2 mld zł i będzie zrealizowana przy wsparciu środków unijnych
z RPO WM 2014-2020 (dofinansowanie w wysokości 96,16 mln zł) oraz z POIiŚ 2014-2020 (dofinansowanie w wysokości 580 mln zł). Na realizację tej inwestycji KM otrzymały także kredyt na ponad 1 mld zł z Banku Gospodarstwa Krajowego i PKO Banku Polskiego.

 

Zgodnie z harmonogramem umowy przedwstępnej KM i Stadler podpiszą jeszcze trzy kontrakty:

 

  • umowę na dostawę kolejnych 12 pięcioczłonowych pojazdów do 29 lutego 2020 r. Pojazdy będą przeznaczone na trasę Skierniewice – Warszawa – Mińsk Mazowiecki;

  • umowę na dostawę 15 pięcioczłonowych pojazdów do 31 sierpnia 2020 r.Pojazdy będą przeznaczone na trasę Góra Kalwaria/Czachówek – Modlin;

  • umowę na dostawę 16 pięcioczłonowych pojazdów do 31 marca 2021 r. Pojazdy będą przeznaczone na trasę Warszawa – Tłuszcz.

     

    Ze strony Stadlera umowę podpisali: Christian Spichiger, prezes zarządu oraz Tomasz Prejs, członek zarządu i dyrektor zarządzający siedleckiego zakładu. Ze strony Spółki KM reprezentowali Robert Stępień, prezes zarządu oraz Czesław Sulima, członek zarządu.

Poza tym w audycji:

  • Mazowsze potrzebuje nowych punktów do sortowania odpadów
  • Na Mazowszu ma powstać Młodzieżowy Sejmik 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Miłość, wojna i śmierć Miłość, wojna i śmierć "Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu" - powieść z bogatym tłem historycznym to dla autora, nie będącego historykiem, duże wyzwanie - mówi Elżbieta Jodko-Kula. Autorka scenariuszy przedstawień, oraz powieści dla dzieci i młodzieży, Pisze też książki dla dorosłych. Wydawnictwo Szara Godzina opublikowało jej powieść obyczajową "Zdrady i powroty", a Wydawnictwo Prószyński Media książki opowiadające o mniej znanych fragmentach biografii dwóch kobiet, bliskich sercu Marszałka Józefa Piłsudskiego - "Maria Piłsudska. Zapomniana żona", oraz "Ostatnia miłość Marszałka. Eugenia Lewicka. Potem był „Czas niezapomnianych”. A najnowsza powieść to „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” Elżbieta Jodko-Kula. Autorka jest absolwentką Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjalnej i studium socjoterapii. Od lat pracuje jako pedagog w jednej z podwarszawskich szkół. Publikowała opowiadania i powieści dla dzieci i młodzieży, oraz teksty dramaturgiczne wydane w dwóch zbiorach scenariuszy przedstawień dla teatrów szkolnych. Kilka z nich otrzymało wyróżnienia lub nagrody w ogólnopolskich konkursach. Jedna z nagrodzonych sztuk pt. "Perły szczęścia nie dają" została adaptowana i zaprezentowana widzom teatru telewizji. Sztuka "Zapis" została zrealizowana przez Teatr Animacji w Poznaniu. W 2014 r. ukazała się powieść dla dorosłych zatytułowana "Zdrady i powroty". Dziś o powieści z bogatym tłem historycznym. Skomplikowane losy polskich rodzin zamieszkujących północno-wschodnie tereny międzywojennej Polski, w powojennej historii były pomijane milczeniem. Od września 1939 roku do końca wojny na Wileńszczyźnie pięciokrotnie zmieniali się okupanci, ale po wojnie nie uczono o tym w szkołach. Przypominanie, że na wschód od powojennych granic kiedyś była Polska, nie było dobrze widziane. Uciekinierzy i przesiedleńcy przez lata nie mogli odwiedzać rodzinnych ziem i wielu z nich do końca życia nie ujrzało opuszczonych w pośpiechu chat, domów i dworów. Powieść „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” opisuje historię przyjaźni trzech młodych mężczyzn, z pokolenia Kolumbów. Burzliwe dzieje dawnych Kresów stają się tłem i kanwą historii ich rodzin. W sielski obraz terenów, gdzie wielonarodowościowa ludność żyła we względnej harmonii, wkroczyła polityka i zmieniła wszystko. Przez lata zgodnie żyjący sąsiedzi poddani intensywnym działaniom agitatorów stali się dla siebie wrogami. Na przykładzie jednostkowych historii ludzkich pokazane są przemiany, które zaważyły na życiu setek tysięcy Polaków z Wileńszczyzny. Fakt, że część bohaterów to postacie autentyczne, uwiarygodnia opowieść. Na historię narodu składają się losy wszystkich jego dzieci i każdemu z nich należy się pamięć.Data dodania artykułu: 24.03.2024 12:42
Reklama
Reklama
Reklama