Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 21:58
Reklama

Upiły się w sklepie i zwyzywały policjantów: dwie 16-latki staną przed sądem rodzinnym

Badanie wykazało, że jedna z dziewczyn ma blisko 2, a druga prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Nieletnie były agresywne.
Upiły się w sklepie i zwyzywały policjantów: dwie 16-latki staną przed sądem rodzinnym

Wzięły alkohol z półki sklepowej, wypiły go w przymierzalni, a później znieważyły interweniujących policjantów. Dodatkowo, jedna z nich odpowie za kradzież telefonu komórkowego. Dwie 16-letnie mieszkanki Sochaczewa będą się teraz tłumaczyć przed sądem rodzinnym.

 

Pracownicy ochrony powiadomili policjantów, że dwie nieletnie dziewczyny spożywają alkohol na terenie sklepu. Na miejscu okazało się, że 16-latki wzięły z półki trzy butelki wódki o pojemności 200 ml i piwo, a następnie poszły do przymierzalni. Po wypiciu alkoholu postanowiły przejść przez linię kas, gdzie zostały ujęte przez pracowników ochrony. Znaleziono przy nich również artykuły spożywcze, za które nie zamierzały zapłacić. Kompletnie pijane nastolatki przewieziono do sochaczewskiej komendy, aby zbadać ich stan trzeźwości, a następnie przekazać rodzicom. Badanie wykazało, że jedna z dziewczyn ma blisko 2, a druga prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Nieletnie były agresywne i w pewnym momencie zaczęły ubliżać policjantom. Z powodu złego samopoczucia spowodowanego spożyciem alkoholu wezwano karetkę pogotowia. Dziewczęta nie wymagały hospitalizacji, więc przekazano je opiekunom.

Dzień po tym zdarzeniu okazało się, że jedna z dziewcząt będzie odpowiadać również za kradzież telefonu komórkowego. Operacyjni z Sochaczewa ustalili, że 16-latka ukradła ze szkolnej szatni komórkę należącą do innej uczennicy. Nieletnia przez jakiś czas używała skradzionego telefonu, lecz uszkodziła wyświetlacz. Usterka spowodowała, że dziewczyna zostawiła telefon w domu i nie miała go przy sobie podczas interwencji w sklepie. W trakcie przeszukania jej domu znaleziono skradziony telefon i zwrócono właścicielowi. 16-letnia sochaczewianka przyznała się do kradzieży.

 

Wszystkie materiały w ich sprawie trafią do sądu rodzinnego i nieletnich, który podejmie dalsze decyzje.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Miłość, wojna i śmierć Miłość, wojna i śmierć "Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu" - powieść z bogatym tłem historycznym to dla autora, nie będącego historykiem, duże wyzwanie - mówi Elżbieta Jodko-Kula. Autorka scenariuszy przedstawień, oraz powieści dla dzieci i młodzieży, Pisze też książki dla dorosłych. Wydawnictwo Szara Godzina opublikowało jej powieść obyczajową "Zdrady i powroty", a Wydawnictwo Prószyński Media książki opowiadające o mniej znanych fragmentach biografii dwóch kobiet, bliskich sercu Marszałka Józefa Piłsudskiego - "Maria Piłsudska. Zapomniana żona", oraz "Ostatnia miłość Marszałka. Eugenia Lewicka. Potem był „Czas niezapomnianych”. A najnowsza powieść to „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” Elżbieta Jodko-Kula. Autorka jest absolwentką Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjalnej i studium socjoterapii. Od lat pracuje jako pedagog w jednej z podwarszawskich szkół. Publikowała opowiadania i powieści dla dzieci i młodzieży, oraz teksty dramaturgiczne wydane w dwóch zbiorach scenariuszy przedstawień dla teatrów szkolnych. Kilka z nich otrzymało wyróżnienia lub nagrody w ogólnopolskich konkursach. Jedna z nagrodzonych sztuk pt. "Perły szczęścia nie dają" została adaptowana i zaprezentowana widzom teatru telewizji. Sztuka "Zapis" została zrealizowana przez Teatr Animacji w Poznaniu. W 2014 r. ukazała się powieść dla dorosłych zatytułowana "Zdrady i powroty". Dziś o powieści z bogatym tłem historycznym. Skomplikowane losy polskich rodzin zamieszkujących północno-wschodnie tereny międzywojennej Polski, w powojennej historii były pomijane milczeniem. Od września 1939 roku do końca wojny na Wileńszczyźnie pięciokrotnie zmieniali się okupanci, ale po wojnie nie uczono o tym w szkołach. Przypominanie, że na wschód od powojennych granic kiedyś była Polska, nie było dobrze widziane. Uciekinierzy i przesiedleńcy przez lata nie mogli odwiedzać rodzinnych ziem i wielu z nich do końca życia nie ujrzało opuszczonych w pośpiechu chat, domów i dworów. Powieść „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” opisuje historię przyjaźni trzech młodych mężczyzn, z pokolenia Kolumbów. Burzliwe dzieje dawnych Kresów stają się tłem i kanwą historii ich rodzin. W sielski obraz terenów, gdzie wielonarodowościowa ludność żyła we względnej harmonii, wkroczyła polityka i zmieniła wszystko. Przez lata zgodnie żyjący sąsiedzi poddani intensywnym działaniom agitatorów stali się dla siebie wrogami. Na przykładzie jednostkowych historii ludzkich pokazane są przemiany, które zaważyły na życiu setek tysięcy Polaków z Wileńszczyzny. Fakt, że część bohaterów to postacie autentyczne, uwiarygodnia opowieść. Na historię narodu składają się losy wszystkich jego dzieci i każdemu z nich należy się pamięć.Data dodania artykułu: 24.03.2024 12:42
Reklama
Reklama
Reklama