Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 kwietnia 2024 09:27
Reklama

Odwiert geotermalny w Sochaczewie: wchodzą na plac, może być głośno

- Z wierceniem związany jest jednak podwyższony poziom hałasu w okolicy wiertni – przyznaje prezes Biedulski. - Odwiert wykonywany będzie 24 godziny na dobę, więc najbliższe osiedla mogą odczuwać pewną uciążliwość z tym związaną, ale jest to też jedyna uciążliwość, z jaką musimy się liczyć.
Odwiert geotermalny w Sochaczewie: wchodzą na plac, może być głośno

Autor: Radio Sochaczew

Praca nad odwiertem będzie prowadzona najkrócej do 30 września 24 godziny na dobę. Na terenie nieruchomości przy bazie Zakładu Komunikacji Miejskiej w Trojanowie powstanie dziura głęboka na prawie 1,5 kilometra. Roboty ruszą za chwilę. Właśnie ratusz podpisał umową z wykonawcą na tę wyjątkową inwestycję. Zadanie w całości finansuje, kwotą blisko 11 milionów złotych, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. A wszystko po to, by dotrzeć do źródeł termalnych, dzięki którym nasze miasto zyskać ma najczystszą z możliwych energii, a także nowy dostęp do pitnej wody. Pytanie zasadnicze brzmi, czy się uda?

 

- Nasza praca będzie polegała na wykonaniu dość głębokiego otworu w celu poszukiwania podziemnych złóż wód geotermalnych – powiedział nam Arkadiusz Biedulski, prezes zarządu firmy G – Drilling, z którą nasz ratusz 16 maja br. uroczyście podpisał umowę na wykonanie odwiertu. - Od razu tu wyjaśnię, że pod ziemią nie ma czegoś takiego jak zbiornik wody, zgromadzona jest ona w skałach. Mamy dużą nadzieję, że takie źródło znajdziemy w Sochaczewie. Oby to była woda słodka o wystarczająco wysokiej temperaturze, bo taka będzie najlepsza do wykorzystania na potrzeby grzewcze miasta.

W tej chwili zakłada się, że źródło będzie miało temperaturę około 40 stopni Celsjusza. Jeśli faktycznie uda się do niego dotrzeć. Jakie mamy szanse? Zdaniem prezesa Biedulskiego, spore:

- Nasza firma ma w Polsce największe doświadczenie, jeśli chodzi o odwierty geotermalne. Chyba nie skłamię, jeśli powiem, że blisko 90 procent otworów wykonanych w ostatnich kilkunastu latach w kraju zrobiliśmy właśnie my. I powiem ze swojego doświadczenia, że faktycznie, wszystko na to wskazuje, że w Sochaczewie źródła geotermalne powinny być. Dowodzą tego chociażby istniejące źródła w dość niedużych od miasta odległościach. Oczywiście geologii nigdy nie można przewidzieć w 100 procentach przed wykonaniem odwiertu badawczego, ale jesteśmy tutaj dobrej myśli.

Wykonanie odwiertu w Sochaczewie to część większego projektu wspierania, czy też rozwoju geotermii w Polsce, którą założył sobie rząd. Poza nami dofinansowanie na poszukiwanie źródeł otrzymały cztery inne miasta: Sieradz, Koło, Lądek Zdrój i Szaflary na Podhalu.

- Mam nadzieję, ba, głęboko wierzę, że jak w Mszczonowie, tak w Sochaczewie będziemy mieć niedługo najczystsze, bezodpadowe źródło energii, na dodatek źródło, które nie budzi żadnych kontrowersji, bo nie ingerujemy w krajobraz – mówił podczas uroczystego podpisania umowy z wykonawcą Artur Szymon Michalski, zastępca prezesa NFOŚiGW. - Może samo wykonanie odwiertu nie jest tanie, ale po pierwsze w przyszłości obniży koszty ciepłownictwa w Sochaczewie, a po drugie budżet miasta w ogóle na tym nie ucierpi, gdyż zadanie w całości sfinansują środki zewnętrzne.

Ratusz już przygotowuje się do sytuacji odkrycia złóż geotermalnych. Złożono wniosek o dofinansowanie budowy zakładu geotermalnego, które zajmować się będzie odzyskiwaniem ciepła ze źródeł.

- Chcemy iść jeszcze dalej, chcemy już po zabraniu ciepła źródłu, potraktować je jak kolejne ujęcie wody pitnej po doprowadzeniu do stacji uzdatniania i wodociągów miejskich, Czyli, mówiąc krótko, chcemy tę wodę wykorzystać podwójnie – mówi burmistrz Piotr Osiecki. - Wierzę, że oczekiwania naukowców się potwierdzą i na końcu odwiertu spotkamy wodę o niskim stopniu mineralizacji, czyli mówiąc po prostu, wodę słodką, I mam nadzieję, że będzie to woda jeszcze cieplejsza, niż założono.

Prace nad wykonaniem odwiertu mają się rozpocząć dosłownie za chwilę i potrwają do końca października, choć wykonawca zakłada, że sam odwiert uda się wykonać do końca września. I przez ten czasu mieszkańcy Trojanowa muszą się liczyć z tym, że będzie głośniej niż zwykle.

- Z wierceniem związany jest jednak podwyższony poziom hałasu w okolicy wiertni – przyznaje prezes Biedulski. - Odwiert wykonywany będzie 24 godziny na dobę, więc najbliższe osiedla mogą odczuwać pewną uciążliwość z tym związaną, ale jest to też jedyna uciążliwość, z jaką musimy się liczyć.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama