Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 09:09
Reklama

Noc Muzeów 2018 na wzgórzu zamkowym w Sochaczewie: relacja, zdjęcia

Pokazy walk rycerskich wywoływały nie tylko uśmiech, ale i silniejsze emocje, zwłaszcza u dzieci, które żelazny szczęk opadających na ramiona walczących mieczy odbierały bardzo dosłownie.
Noc Muzeów 2018 na wzgórzu zamkowym w Sochaczewie: relacja, zdjęcia

Autor: Radio Sochaczew

Za nami Noc Muzeów na wzgórzu zamkowym w Sochaczewie. Atrakcje przygotowało Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy Nad Bzurą. Było głośno, groźnie i wielobarwnie. Mieszkańcy dopisali. 

 

W tym roku wyjątkowo, bo w ruinach zamku książąt mazowieckich, przeżywaliśmy Noc Muzeów przygotowaną przez Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą. Wybór miejsca był podyktowany sprawą prozaiczną - w tej chwili trwa termomodernizacja siedziby placówki i ta zmuszona była zamknąć swoje podwoje dla zwiedzających. Ale też, jak się okazało, miejsce to okazało się strzałem w dziesiątkę. Nikt bowiem chyba nie wątpi, że historyczne wzgórze zamkowe stanowi dla naszego miasta nie tylko symboliczne, ale i najstarsze, wyjątkowe, piękne i majestatyczne naturalne muzeum.

Program oparto na korespondującym z miejscem klimacie średniowiecznym. Dzięki zaproszonym rekonstruktorom  (artylerię reprezentowali Łucznicy św. Jerzego z Poddębic, natomiast Poczet Rycerski herbu Sobol przybył do nas z Łodzi), mieszkańcy mogli poczuć kilkoma zmysłami tamte czasy. Pokazy walk rycerskich wywoływały nie tylko uśmiech, ale i silniejsze emocje, zwłaszcza u dzieci, które żelazny szczęk opadających na ramiona walczących mieczy odbierały bardzo dosłownie. Duże wrażenie robiły też pokazy broni palnej, które nie sprowadziły się wyłącznie do wtoczenia i wyeksponowania armat na wzgórzu. Zebrani mieli możliwość doświadczalnego poczucia całym ciałem ich huku i powąchania spalonego prochu. A przy okazji, dzięki Michałowi Górnemu z Muzeum Ziemi Sochaczewskiej, który na bieżąco opowiadał o tym, co się dzieje na dziedzińcu, pogłębiali swoją wiedzę o historii.

Otwartość imprezy sprawiła, że na wzgórze wspięło się wielu gości "przypadkowych", przechodzili zwyczajnie obok bez wiedzy o programie Nocy Muzeów i przyciągnęły ich odgłosy. To dowodzi tylko, że jeśli chcemy mieć zamek żywy, powinniśmy organizować na nim jak najwięcej tego typu imprez. 

- O wzgórzu zamkowym można śmiało powiedzieć, że to plenerowa placówka Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Burą – powiedział nam obecny na imprezie burmistrz Piotr Osiecki. – Dużo emocji, szczęk oręża i wysoka frekwencja dowodzą, że mieszkańcy tego oczekują. Myślę, że po tym dzisiejszym wydarzeniu dyrektor muzeum pomyśli, by uczynić z niego świecką tradycję i w kolejnych latach będziemy mogli noc muzeów przeżywać jednocześnie i na wzgórzu, i w siedzibie muzeum.

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Miłość, wojna i śmierć Miłość, wojna i śmierć "Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu" - powieść z bogatym tłem historycznym to dla autora, nie będącego historykiem, duże wyzwanie - mówi Elżbieta Jodko-Kula. Autorka scenariuszy przedstawień, oraz powieści dla dzieci i młodzieży, Pisze też książki dla dorosłych. Wydawnictwo Szara Godzina opublikowało jej powieść obyczajową "Zdrady i powroty", a Wydawnictwo Prószyński Media książki opowiadające o mniej znanych fragmentach biografii dwóch kobiet, bliskich sercu Marszałka Józefa Piłsudskiego - "Maria Piłsudska. Zapomniana żona", oraz "Ostatnia miłość Marszałka. Eugenia Lewicka. Potem był „Czas niezapomnianych”. A najnowsza powieść to „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” Elżbieta Jodko-Kula. Autorka jest absolwentką Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjalnej i studium socjoterapii. Od lat pracuje jako pedagog w jednej z podwarszawskich szkół. Publikowała opowiadania i powieści dla dzieci i młodzieży, oraz teksty dramaturgiczne wydane w dwóch zbiorach scenariuszy przedstawień dla teatrów szkolnych. Kilka z nich otrzymało wyróżnienia lub nagrody w ogólnopolskich konkursach. Jedna z nagrodzonych sztuk pt. "Perły szczęścia nie dają" została adaptowana i zaprezentowana widzom teatru telewizji. Sztuka "Zapis" została zrealizowana przez Teatr Animacji w Poznaniu. W 2014 r. ukazała się powieść dla dorosłych zatytułowana "Zdrady i powroty". Dziś o powieści z bogatym tłem historycznym. Skomplikowane losy polskich rodzin zamieszkujących północno-wschodnie tereny międzywojennej Polski, w powojennej historii były pomijane milczeniem. Od września 1939 roku do końca wojny na Wileńszczyźnie pięciokrotnie zmieniali się okupanci, ale po wojnie nie uczono o tym w szkołach. Przypominanie, że na wschód od powojennych granic kiedyś była Polska, nie było dobrze widziane. Uciekinierzy i przesiedleńcy przez lata nie mogli odwiedzać rodzinnych ziem i wielu z nich do końca życia nie ujrzało opuszczonych w pośpiechu chat, domów i dworów. Powieść „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” opisuje historię przyjaźni trzech młodych mężczyzn, z pokolenia Kolumbów. Burzliwe dzieje dawnych Kresów stają się tłem i kanwą historii ich rodzin. W sielski obraz terenów, gdzie wielonarodowościowa ludność żyła we względnej harmonii, wkroczyła polityka i zmieniła wszystko. Przez lata zgodnie żyjący sąsiedzi poddani intensywnym działaniom agitatorów stali się dla siebie wrogami. Na przykładzie jednostkowych historii ludzkich pokazane są przemiany, które zaważyły na życiu setek tysięcy Polaków z Wileńszczyzny. Fakt, że część bohaterów to postacie autentyczne, uwiarygodnia opowieść. Na historię narodu składają się losy wszystkich jego dzieci i każdemu z nich należy się pamięć.Data dodania artykułu: 24.03.2024 12:42
Reklama
Reklama
Reklama