Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 00:23
Reklama

Szmuglerzy Ojzera Warszawskiego: premiera wybitnej powieści pisarza z Sochaczewa

Zdaniem Marcina Prengowskiego, ta powieść jest prawdopodobnie najlepszą powieścią naturalistyczną napisaną w Polsce. Bardzo wyrazista, chropowata i mocna.
Szmuglerzy Ojzera Warszawskiego: premiera wybitnej powieści pisarza z Sochaczewa

Autor: Radio Sochaczew

Przed nami premiera wyjątkowej, być może najwybitniejszej powieści autorstwa sochaczewianina. „Szmuglerzy” Ojzera Warszawskiego, Żyda urodzonego w Sochaczewie w 1898 roku, po raz pierwszy została wydana w języku polskim. I po raz pierwszy mogą ją przeczytać współcześni mieszkańcy, by dowiedzieć się, poczuć, posmakować, jak wyglądał Sochaczew i czym żył przed ponad stu laty. A to wszystko w okrasie świetnie prowadzonych wątków, odmalowanych obrazów, przygód i obyczajów, które sprawiają, że powieść czyta się z zapartym tchem.

 

- To przykład literatury pięknej. A Ojzer Warszawski to pisarz, który urodził się w Sochaczewie i tutaj wychowywał. Książka opisuje małe miasteczko w czasie pierwszej wojny światowej i tym miasteczkiem w domyśle jest właśnie nasz Sochaczew – mówi Marcin Prengowski, prezes Stowarzyszenia „Nad Bzurą”, nakładem sił którego „Szmuglerzy” właśnie ujrzeli światło dzienne.

- Nie chcę zdradzać szczegółów, powiem tylko tylko, że książka opisuje zjawisko szmuglu jaki miał miejsce między Sochaczewem a Warszawą podczas pierwszej wojny światowej, kiedy to Niemcy okupowali ten teren, a Warszawa głodowała. Tutejsi mieszkańcy, w większości Żydzi, szmuglowali towar do stolicy, by tam go sprzedać z zyskiem, zdobywając pieniądze na kolejne pożądane produkty nabywane w okolicach Sochaczewa. Wokół tego procederu toczy się mnóstwo wątków, które wciągają i czyta się je z zapartym tchem.

Zdaniem Marcina Prengowskiego, ta powieść jest prawdopodobnie najlepszą powieścią naturalistyczną napisaną w Polsce. Bardzo wyrazista, chropowata i mocna. Przedstawione obrazy są na tyle mięsiste, że czujemy się tak, jakbyśmy byli tam na miejscu. I faktycznie, są to realia tamtych czasów, zresztą bardzo trudnych, pełnych biedy.

Skąd wiemy, że to Sochaczew?

- Jest kilka takich szczegółów, chociażby droga na dworzec kolejowy czy remiza strażacka w tym miejscu, w którym jest do dzisiaj.

Równie ciekawa jak treść jest postać samego pisarza, który urodził się w 1898 roku w Sochaczewie. Był synem miejscowego nauczyciela. Podczas pierwszej wojny światowej wraz z rodzicami i rodzeństwem przeprowadził się do Warszawy. Szybko okazało się, że ma talent pisarski i już jako dwudziestodwulatek wydał swoją pierwszą powieść, którą byli właśnie „Szmuglerzy”. Książka została bardzo dobrze przyjęta przez krytykę. W kolejnych latach pisarz związał się z warszawską bohemą, udzielał się jako krytyk sztuki, a pod koniec lat dwudziestych wyjechał do Paryża, gdzie zastała go druga wojna światowa. Ukrywał się na południu Francji, a potem w Rzymie. Tu schwytali go włoscy faszyści i wysłali do Oświęcimia, gdzie zginął w 1944 roku.

Czas na wydanie książki wydaje się idealny. W roku stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę przypomnienie czasów w tak autentycznym przekazie na chwilę przed tą datą pozostaje cenne i merytorycznie wpisane w świadome przeżywanie rocznicy.

„Szmuglerzy” Ojzera Warszawskiego po raz pierwszy zostali wydani w 1922 roku w języku jidysz. Książka miała jeszcze trzy inne wydania przed drugą wojną światową, ale nigdy nie została przetłumaczona na język polski. Aż do teraz. Powieść przełożyły profesor Monika Adamczyk – Garbowska z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie oraz profesor Magdalena Ruta z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ich praca nad przekładem trwała dwa lata.

- To na tyle dobra rzecz, że do tłumaczenia postanowiliśmy zaangażować najlepszych z najlepszych. Myślę, że efekt ich pracy jest po prostu niesamowity – podkreśla Marcin Prengowski.

Stowarzyszenie „Nad Bzurą” zainteresowało się „Szmuglerami” w 2012 roku, kiedy to wydawało Księgę Pamięci Sochaczewa („Pinkas Sochaczew”), zawierającą wspomnienia sochaczewskich Żydów i również tłumaczoną z hebrajskiego i z jidysz.

- Tam znalazł się krótki fragment tej książki. Już wtedy było wiadomo, że to kawał dobrej literatury. I to nas natchnęło. Dodatkowo zainspirowała nas profesor Monika Adamczyk – Garbowska, która powiedziała wprost, panowie muszą ją wydać. Postanowiliśmy się z tym zmierzyć i rozpoczęliśmy poszukiwania dofinansowania na ten cel.

W końcu udało się zdobyć pieniądze pokrywające część kosztów z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. I oto dziś oficjalnie możemy zaprosić wszystkich mieszkańców na premierę powieści, która będzie miała miejsce w niedzielę 20 maja w Kramnicach Miejskich w Sochaczewie o godzinie 16.00.

Posłuchajcie wywiadu z Marcinem Prengowskim.

Kliknij aby odtworzyć


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Miłość, wojna i śmierć Miłość, wojna i śmierć "Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu" - powieść z bogatym tłem historycznym to dla autora, nie będącego historykiem, duże wyzwanie - mówi Elżbieta Jodko-Kula. Autorka scenariuszy przedstawień, oraz powieści dla dzieci i młodzieży, Pisze też książki dla dorosłych. Wydawnictwo Szara Godzina opublikowało jej powieść obyczajową "Zdrady i powroty", a Wydawnictwo Prószyński Media książki opowiadające o mniej znanych fragmentach biografii dwóch kobiet, bliskich sercu Marszałka Józefa Piłsudskiego - "Maria Piłsudska. Zapomniana żona", oraz "Ostatnia miłość Marszałka. Eugenia Lewicka. Potem był „Czas niezapomnianych”. A najnowsza powieść to „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” Elżbieta Jodko-Kula. Autorka jest absolwentką Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjalnej i studium socjoterapii. Od lat pracuje jako pedagog w jednej z podwarszawskich szkół. Publikowała opowiadania i powieści dla dzieci i młodzieży, oraz teksty dramaturgiczne wydane w dwóch zbiorach scenariuszy przedstawień dla teatrów szkolnych. Kilka z nich otrzymało wyróżnienia lub nagrody w ogólnopolskich konkursach. Jedna z nagrodzonych sztuk pt. "Perły szczęścia nie dają" została adaptowana i zaprezentowana widzom teatru telewizji. Sztuka "Zapis" została zrealizowana przez Teatr Animacji w Poznaniu. W 2014 r. ukazała się powieść dla dorosłych zatytułowana "Zdrady i powroty". Dziś o powieści z bogatym tłem historycznym. Skomplikowane losy polskich rodzin zamieszkujących północno-wschodnie tereny międzywojennej Polski, w powojennej historii były pomijane milczeniem. Od września 1939 roku do końca wojny na Wileńszczyźnie pięciokrotnie zmieniali się okupanci, ale po wojnie nie uczono o tym w szkołach. Przypominanie, że na wschód od powojennych granic kiedyś była Polska, nie było dobrze widziane. Uciekinierzy i przesiedleńcy przez lata nie mogli odwiedzać rodzinnych ziem i wielu z nich do końca życia nie ujrzało opuszczonych w pośpiechu chat, domów i dworów. Powieść „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” opisuje historię przyjaźni trzech młodych mężczyzn, z pokolenia Kolumbów. Burzliwe dzieje dawnych Kresów stają się tłem i kanwą historii ich rodzin. W sielski obraz terenów, gdzie wielonarodowościowa ludność żyła we względnej harmonii, wkroczyła polityka i zmieniła wszystko. Przez lata zgodnie żyjący sąsiedzi poddani intensywnym działaniom agitatorów stali się dla siebie wrogami. Na przykładzie jednostkowych historii ludzkich pokazane są przemiany, które zaważyły na życiu setek tysięcy Polaków z Wileńszczyzny. Fakt, że część bohaterów to postacie autentyczne, uwiarygodnia opowieść. Na historię narodu składają się losy wszystkich jego dzieci i każdemu z nich należy się pamięć.Data dodania artykułu: 24.03.2024 12:42
Reklama
Reklama
Reklama