Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 01:21
Reklama

Spłonął dom w Pawłowicach

Do bardzo groźnego pożaru doszło dziś w miejscowości Pawłowice w gminie Teresin. W akcji ratowniczej brało udział osiem zastępów straży pożarnej.
Spłonął dom w Pawłowicach

Autor: Tomasz Fijołek

13.45 - więcej informacji na temat nocnego pożaru

Przybyły jako pierwszy zastęp z Ochotniczej Straży Pożarnej z Paprotni zastał objęte w całości pożarem dach i poddasze parterowego budynku mieszkalnego konstrukcji drewnianej o wymiarach 15×15 metrów. Mieszkańcy (5 osób) opuścili budynek przed przybyciem straży pożarnej. W początkowej fazie działań żadna z tych osób nie uskarżała się na żadne dolegliwości. Na żądanie kierującego działaniami ratowniczym zadysponowano dodatkowo zastęp gaśniczy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Teresinie. Na miejsce zdarzenia przybył także zastęp z Ochotniczej Straży Pożarnej w Starych Gnatowicach (powiat warszawski zachodni).

Działania straży pożarnej w pierwszej fazie polegały na zabezpieczeniu i oświetleniu miejsca zdarzenia, odłączeniu dopływu energii elektrycznej, podaniu trzech prądów gaśniczych wody w natarciu oraz ewakuacji z budynku części mienia. W trakcie prowadzenia działań zasłabł właściciel budynku będący pod wpływem zdarzenia. Strażacy udzielili mężczyźnie kwalifikowanej pierwszej pomocy, a następnie przekazali przybyłemu zespołowi ratownictwa medycznego. Po przebadaniu nie stwierdzono konieczności hospitalizacji mężczyzny.

W dalszej fazie działań prowadzono prace rozbiórkowe konstrukcji dachu i stropu, dogaszano pojedyncze zarzewia ognia oraz przelewano rozebrane elementy konstrukcyjne budynku.

Na miejsce zdarzenia przybył zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Sochaczewie bryg. Wiesław Gorzki oraz Wójt Gminy Teresin Pan Marek Olechowski, który zapewnił pogorzelcom nocleg w hotelu. O zdarzeniu poinformowano Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Sochaczewie.

Działania ratowniczo-gaśnicze prowadzone przez 8 samochodów i 31 strażaków zakończono o godzinie 1:38. Na czas prowadzonej akcji rejon operacyjny KP PSP w Sochaczewie w jej siedzibie zabezpieczał zastęp z Ochotniczej Straży Pożarnej z Młodzieszyna.

Tekst i zdjęcia st. kpt. Tomasz Fijołek

===============

 Mówi Rafał Krupa, oficer prasowy KP PSP Sochaczew

Kliknij aby odtworzyć

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Miłość, wojna i śmierć Miłość, wojna i śmierć "Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu" - powieść z bogatym tłem historycznym to dla autora, nie będącego historykiem, duże wyzwanie - mówi Elżbieta Jodko-Kula. Autorka scenariuszy przedstawień, oraz powieści dla dzieci i młodzieży, Pisze też książki dla dorosłych. Wydawnictwo Szara Godzina opublikowało jej powieść obyczajową "Zdrady i powroty", a Wydawnictwo Prószyński Media książki opowiadające o mniej znanych fragmentach biografii dwóch kobiet, bliskich sercu Marszałka Józefa Piłsudskiego - "Maria Piłsudska. Zapomniana żona", oraz "Ostatnia miłość Marszałka. Eugenia Lewicka. Potem był „Czas niezapomnianych”. A najnowsza powieść to „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” Elżbieta Jodko-Kula. Autorka jest absolwentką Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjalnej i studium socjoterapii. Od lat pracuje jako pedagog w jednej z podwarszawskich szkół. Publikowała opowiadania i powieści dla dzieci i młodzieży, oraz teksty dramaturgiczne wydane w dwóch zbiorach scenariuszy przedstawień dla teatrów szkolnych. Kilka z nich otrzymało wyróżnienia lub nagrody w ogólnopolskich konkursach. Jedna z nagrodzonych sztuk pt. "Perły szczęścia nie dają" została adaptowana i zaprezentowana widzom teatru telewizji. Sztuka "Zapis" została zrealizowana przez Teatr Animacji w Poznaniu. W 2014 r. ukazała się powieść dla dorosłych zatytułowana "Zdrady i powroty". Dziś o powieści z bogatym tłem historycznym. Skomplikowane losy polskich rodzin zamieszkujących północno-wschodnie tereny międzywojennej Polski, w powojennej historii były pomijane milczeniem. Od września 1939 roku do końca wojny na Wileńszczyźnie pięciokrotnie zmieniali się okupanci, ale po wojnie nie uczono o tym w szkołach. Przypominanie, że na wschód od powojennych granic kiedyś była Polska, nie było dobrze widziane. Uciekinierzy i przesiedleńcy przez lata nie mogli odwiedzać rodzinnych ziem i wielu z nich do końca życia nie ujrzało opuszczonych w pośpiechu chat, domów i dworów. Powieść „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” opisuje historię przyjaźni trzech młodych mężczyzn, z pokolenia Kolumbów. Burzliwe dzieje dawnych Kresów stają się tłem i kanwą historii ich rodzin. W sielski obraz terenów, gdzie wielonarodowościowa ludność żyła we względnej harmonii, wkroczyła polityka i zmieniła wszystko. Przez lata zgodnie żyjący sąsiedzi poddani intensywnym działaniom agitatorów stali się dla siebie wrogami. Na przykładzie jednostkowych historii ludzkich pokazane są przemiany, które zaważyły na życiu setek tysięcy Polaków z Wileńszczyzny. Fakt, że część bohaterów to postacie autentyczne, uwiarygodnia opowieść. Na historię narodu składają się losy wszystkich jego dzieci i każdemu z nich należy się pamięć.Data dodania artykułu: 24.03.2024 12:42
Reklama
Reklama
Reklama