Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 09:21
Reklama

9 pożarów w ciągu trzech dni

To był bardzo pracowity weekend dla sochaczewskiej straży pożarnej. W ciągu ostatnich trzech dni strażaków wzywano aż 12 razy, w tym do dziewięciu pożarów i wypadku.
9 pożarów w ciągu trzech dni

W sobotę nad ranem przy ulicy Reja w Sochaczewie palił się samochód osobowy. Tego samego dnia wieczorem zapaliła się kotłownia w jednym z budynków jednorodzinnych w miejscowości Konary w gminie Brochów. Następnego dnia straż także walczyła z pożarami - o 13.00 przy ul. Chemicznej paliły się śmieci, a wieczorem w Kamionie Dużym sucha trawa i krzewy. 1 maja doszło do pięciu kolejnych pożarów. W okolicach obwodnicy w nocy gaszono płonące pozostałości roślinne. O ósmej straż interweniowała w Matyldowie w gminie Rybno, gdzie paliła się szopa, po 11 miał miejsce kolejny pożar trawy, tym razem przy ulicy Topolowej w Sochaczewie. Cztery godziny później strażacy gasili opuszczony budynek przy Inżynierskiej, także w Sochaczewie, a około 16.30 odebrali zgłoszenie o pożarze poddasza w budynku jednorodzinnym. To zdarzenie miało miejsce przy ulicy Jasińskiego.
Dziś rano doszło natomiast do wypadku drogowego w miejscowości Topołowa. Samochód osobowy zderzył się z ciężarówką. Na miejscu nadal można spodziewać się utrudnień. 

Bardzo dużo pracy miała też załoga Szpitala Powiatowego w Sochaczewie. W ciągu ostatnich czterech dni Szpitalny Oddział Ratunkowy udzielił pomocy 215 osobom. Wręcz oblężeni byli lekarze z Nocnej i Świątecznej Opieki Lekarskiej - zgłosiło się do nich 161 dorosłych i sto trzydzieścioro troje dzieci. W ciągu ostatnich dni urodziło się w Sochaczewie dziewięcioro maluchów - sześć dziewczynek i trzech chłopców. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Miłość, wojna i śmierć Miłość, wojna i śmierć "Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu" - powieść z bogatym tłem historycznym to dla autora, nie będącego historykiem, duże wyzwanie - mówi Elżbieta Jodko-Kula. Autorka scenariuszy przedstawień, oraz powieści dla dzieci i młodzieży, Pisze też książki dla dorosłych. Wydawnictwo Szara Godzina opublikowało jej powieść obyczajową "Zdrady i powroty", a Wydawnictwo Prószyński Media książki opowiadające o mniej znanych fragmentach biografii dwóch kobiet, bliskich sercu Marszałka Józefa Piłsudskiego - "Maria Piłsudska. Zapomniana żona", oraz "Ostatnia miłość Marszałka. Eugenia Lewicka. Potem był „Czas niezapomnianych”. A najnowsza powieść to „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” Elżbieta Jodko-Kula. Autorka jest absolwentką Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjalnej i studium socjoterapii. Od lat pracuje jako pedagog w jednej z podwarszawskich szkół. Publikowała opowiadania i powieści dla dzieci i młodzieży, oraz teksty dramaturgiczne wydane w dwóch zbiorach scenariuszy przedstawień dla teatrów szkolnych. Kilka z nich otrzymało wyróżnienia lub nagrody w ogólnopolskich konkursach. Jedna z nagrodzonych sztuk pt. "Perły szczęścia nie dają" została adaptowana i zaprezentowana widzom teatru telewizji. Sztuka "Zapis" została zrealizowana przez Teatr Animacji w Poznaniu. W 2014 r. ukazała się powieść dla dorosłych zatytułowana "Zdrady i powroty". Dziś o powieści z bogatym tłem historycznym. Skomplikowane losy polskich rodzin zamieszkujących północno-wschodnie tereny międzywojennej Polski, w powojennej historii były pomijane milczeniem. Od września 1939 roku do końca wojny na Wileńszczyźnie pięciokrotnie zmieniali się okupanci, ale po wojnie nie uczono o tym w szkołach. Przypominanie, że na wschód od powojennych granic kiedyś była Polska, nie było dobrze widziane. Uciekinierzy i przesiedleńcy przez lata nie mogli odwiedzać rodzinnych ziem i wielu z nich do końca życia nie ujrzało opuszczonych w pośpiechu chat, domów i dworów. Powieść „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” opisuje historię przyjaźni trzech młodych mężczyzn, z pokolenia Kolumbów. Burzliwe dzieje dawnych Kresów stają się tłem i kanwą historii ich rodzin. W sielski obraz terenów, gdzie wielonarodowościowa ludność żyła we względnej harmonii, wkroczyła polityka i zmieniła wszystko. Przez lata zgodnie żyjący sąsiedzi poddani intensywnym działaniom agitatorów stali się dla siebie wrogami. Na przykładzie jednostkowych historii ludzkich pokazane są przemiany, które zaważyły na życiu setek tysięcy Polaków z Wileńszczyzny. Fakt, że część bohaterów to postacie autentyczne, uwiarygodnia opowieść. Na historię narodu składają się losy wszystkich jego dzieci i każdemu z nich należy się pamięć.Data dodania artykułu: 24.03.2024 12:42
Reklama
Reklama
Reklama