Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 15:28
Reklama

VII Jesienny Bieg Przełajowy Łowickich Służb Mundurowych

Rekreacyjne ścieżki kompleksu leśnego w Łowiczu były w miniony weekend miejscem rywalizacji VII Jesiennego Biegu Przełajowego Łowickich Służb Mundurowych. Na linii startu stanęła rekordowa, bo 33-osobowa, reprezentacja funkcjonariuszy policji, straży pożarnej i służby więziennej.
VII Jesienny Bieg Przełajowy Łowickich Służb Mundurowych

Autor: ppor. Robert Stępniewski-

Witając uczestników biegu ppłk Sławomir Witkowski - zastępca Dyrektora ZK w Łowiczu, życzył zawodnikom przede wszystkim bezkontuzyjnego biegu i satysfakcji z osiągniętych wyników.

- Celem zawodów jest integracja tych służb, które na co dzień ze sobą współpracują ale często nie mają czasu na wzajemne poznanie się - mówi por. Ernest Polit z ZK w Łowiczu, który wymyślił formułę tego biegu przed siedmioma laty, i który jest spirytus movens mundurowej rywalizacji - Bieganie to także podnoszenie sprawności fizycznej oraz popularyzacja biegania wśród funkcjonariuszy - dodaje mjr Marek Pawlak, drugi z zastępców Dyrektora ZK w Łowiczu, który brał czynny udział w zawodach i swoim przykładem dał impuls do naśladownictwa w popularyzacji biegania wśród funkcjonariuszy niezależnie od zajmowanego stanowiska.

W sumie do zawodów stawiło się dziesięcioro policjantów, w tym jedna kobieta, pięciu strażaków i osiemnaścioro funkcjonariuszy Służby Więziennej, w tym cztery kobiety. Miały one do pokonania dystans 2 km. Gościnnie wystąpiła reprezentacja KPP w Brzezinach, której komendantem jest insp. Marcin Grzelak - do niedawna komendant KPP w Łowiczu. Osobiście dopingował swoich podwładnych. Mężczyźni rywalizowali na odcinkach 4 i 8 km. Rywalizacja odbywała się aż w 12 kategoriach, zarówno dotyczących długości trasy, wieku zawodników, a także rywalizacji indywidualnej, jak i zespołowej. W kategorii otwartej indywidualnej kobiet zwyciężyła Beata Kołodziejska z KPP w Łowiczu przed Anną Dejak i Aleksandrą Stępień obie z ZK, które zajęły odpowiednio 2 i 3. miejsce.

W kategorii Open indywidualnej mężczyzn - najliczniej reprezentowanej - na dystansie 4 km pierwsze miejsce zajął Radosław Kuciński z ZK w Łowiczu przed Adamem Pietrzakiem z KPP w Łowiczu i Tomaszem Ledzionem z PSP w Łowiczu. W kategorii drużynowej na tym dystansie wygrali reprezentanci ZK przed KPP w Łowiczu.

W kategorii koronnej 8 km w rywalizacji indywidualnej otwartej wygrał Dariusz Rosa z PSP przed Grzegorzem Miazkiem z KPP w Brzezinach i Mateuszem Fabiańskim z KPP w Łowiczu. W kategorii drużynowej na tym dystansie wygrali reprezentanci straży przed KPP w Łowiczu. Zwycięzcy poszczególnych kategorii dostali pamiątkowe puchary ufundowane przez sponsorów biegu. Uczestnicy zawodów zgodnie podkreślali bardzo dobre warunki do biegania, zarówno te atmosferyczne jak i organizacyjne.

Na zakończenie sportowcy spotkali się przy wspólnym integracyjnym grillu korzystając z gościnności leśniczego Lasu Miejskiego w Łowiczu Leszka Szychowskiego.

 ppor. Robert Stępniewski-rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Łowiczu.

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Miłość, wojna i śmierć Miłość, wojna i śmierć "Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu" - powieść z bogatym tłem historycznym to dla autora, nie będącego historykiem, duże wyzwanie - mówi Elżbieta Jodko-Kula. Autorka scenariuszy przedstawień, oraz powieści dla dzieci i młodzieży, Pisze też książki dla dorosłych. Wydawnictwo Szara Godzina opublikowało jej powieść obyczajową "Zdrady i powroty", a Wydawnictwo Prószyński Media książki opowiadające o mniej znanych fragmentach biografii dwóch kobiet, bliskich sercu Marszałka Józefa Piłsudskiego - "Maria Piłsudska. Zapomniana żona", oraz "Ostatnia miłość Marszałka. Eugenia Lewicka. Potem był „Czas niezapomnianych”. A najnowsza powieść to „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” Elżbieta Jodko-Kula. Autorka jest absolwentką Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjalnej i studium socjoterapii. Od lat pracuje jako pedagog w jednej z podwarszawskich szkół. Publikowała opowiadania i powieści dla dzieci i młodzieży, oraz teksty dramaturgiczne wydane w dwóch zbiorach scenariuszy przedstawień dla teatrów szkolnych. Kilka z nich otrzymało wyróżnienia lub nagrody w ogólnopolskich konkursach. Jedna z nagrodzonych sztuk pt. "Perły szczęścia nie dają" została adaptowana i zaprezentowana widzom teatru telewizji. Sztuka "Zapis" została zrealizowana przez Teatr Animacji w Poznaniu. W 2014 r. ukazała się powieść dla dorosłych zatytułowana "Zdrady i powroty". Dziś o powieści z bogatym tłem historycznym. Skomplikowane losy polskich rodzin zamieszkujących północno-wschodnie tereny międzywojennej Polski, w powojennej historii były pomijane milczeniem. Od września 1939 roku do końca wojny na Wileńszczyźnie pięciokrotnie zmieniali się okupanci, ale po wojnie nie uczono o tym w szkołach. Przypominanie, że na wschód od powojennych granic kiedyś była Polska, nie było dobrze widziane. Uciekinierzy i przesiedleńcy przez lata nie mogli odwiedzać rodzinnych ziem i wielu z nich do końca życia nie ujrzało opuszczonych w pośpiechu chat, domów i dworów. Powieść „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” opisuje historię przyjaźni trzech młodych mężczyzn, z pokolenia Kolumbów. Burzliwe dzieje dawnych Kresów stają się tłem i kanwą historii ich rodzin. W sielski obraz terenów, gdzie wielonarodowościowa ludność żyła we względnej harmonii, wkroczyła polityka i zmieniła wszystko. Przez lata zgodnie żyjący sąsiedzi poddani intensywnym działaniom agitatorów stali się dla siebie wrogami. Na przykładzie jednostkowych historii ludzkich pokazane są przemiany, które zaważyły na życiu setek tysięcy Polaków z Wileńszczyzny. Fakt, że część bohaterów to postacie autentyczne, uwiarygodnia opowieść. Na historię narodu składają się losy wszystkich jego dzieci i każdemu z nich należy się pamięć.Data dodania artykułu: 24.03.2024 12:42
Reklama
Reklama
Reklama